Chore jabłko…co z nim nie tak?

Skoro pierwszaki mówią w tym tygodniu o witaminach, to doświadczenie przeprowadzają z użyciem owoców…

Przecinamy jabłko na pół, na pół przecinamy również cytrynę, a sok z jednej połówki wyciskamy do szklanki. Dolewamy do soku z cytryny wodę, aby szklanka była prawie pełna. Wkładamy połowę jabłka do szklanki z cytrynowym roztworem. Teraz trzeba chwilę poczekać, aż ta połówka jabłka, której nie wkładaliśmy do płynu, zbrązowieje; gdy widzimy, że połowa jabłka zostawiona na stole ma brązowy odcień, czas wyjąć drugą połówkę ze szklanki. Odczekujemy chwilę i porównujemy obie połówki. Namoczone w roztworze jabłko, jest tak samo świeże jak poprzednio. Cytrynowa kąpiel najwyraźniej mu odpowiada.

Dlaczego tak się dzieje?

…gdy jakaś substancja miesza się z inną, dochodzi do reakcji chemicznej, a w przypadku, gdy jedną z tych substancji jest tlen, nazywamy tę reakcję utlenianiem. Jabłko zostawione na powietrzu nie rozchorowało się ani nie dostało biegunki. Ono po prostu przereagowało z tlenem z powietrza w procesie utleniania. Cytryna natomiast zawiera kwas cytrynowy, który uwielbia bawić się z tlenem; gdy zanurzymy rozkrojone jabłko w lemoniadzie, kwas zajmie się tym, co lubi najbardziej, czyli zwiąże tlen, a jabłko pozostanie zdrowe.

 

Post Author: Iwo Młotek